Większość ludzi woli nie znajdować pluskiew w swoich domach, ponieważ powodują wiele fobii lub przenoszą niepożądane zarazki, które dostają się na powierzchnie, powodując choroby u Twojej rodziny. Mianowicie karaluchy, ponieważ spędzają większość czasu w odpadach i w pobliżu śmietników, przenosząc liczne zarazki. W międzyczasie wiele osób ma alergię na ich ślinę, złuszczoną skórę i odchody, zapadając na choroby nie wiedząc jak.
Poniżej znajduje się niedrogi sposób na pozbycie się ich, według ekspertów.
Skuteczne przeciwko mrówkom i karaluchom
Źródło zdjęcia: Najlepszy środek owadobójczy
Kwas borowy to dobry naturalny sposób na opryski lub pułapki. Karaluchy przechodzą przez kurz, zbierając cząsteczki i ostatecznie je połykając. Podobnie jak ziemia okrzemkowa, wystarczy „lekkie oprószenie”. Jednak większość butelek i pudełek z kwasem borowym ma swobodnie spływające nakrętki, więc dr Chad Gore, entomolog i dyrektor techniczny w firmie Terminix, sugeruje otwieranie ich w połowie, aby mieć pewność, że przypadkowo nie przesadzisz. Kwas borowy okazał się również skuteczny w walce z mrówkami, jeśli jest stosowany prawidłowo. Jeśli okaże się, że kwas borowy nie działa za pierwszym razem, istnieje domowy przepis, który możesz zastosować, a który okazał się skuteczny w leczeniu domów z karaluchów.
Przepis na kwas borowy na zabijanie karaluchów
Źródło zdjęcia: Ginny Whitesell-Devine | Facebook
Domowy przepis zawiera kwas borowy i żółtka jaj. Jest prosty, niedrogi i skuteczny.
Czego potrzebujesz:
Następna strona
Yo Make również polubił
Ciasto jabłkowe
Domowe stromboli
Mam 63 lata. Chcę Wam opowiedzieć, co jedliśmy jako dzieci na ulicach ZSRR. Rośnie wszędzie, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy z jego mocy.Mam 63 lata. Chcę Wam opowiedzieć, co jedliśmy jako dzieci na ulicach ZSRR. Rośnie wszędzie, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy z jego mocy. Wczoraj mój siostrzeniec po raz pierwszy spróbował igieł modrzewiowych i bardzo mu smakowało. Przypomniało mi to dzieciństwo i dzikie zioła i rośliny, którymi się wtedy cieszyliśmy. Można dużo rozmawiać na ten temat. Pierwsze co przychodzi na myśl to fioletowa trawa, którą nazywamy arbuzami. Rosło wzdłuż dróg i wcale nam to nie przeszkadzało. Podnieśliśmy go brudnymi rękami, zdmuchnęliśmy kurz i zjedliśmy. I nie była to kwestia głodu. W ten sposób odkryliśmy otaczający nas świat. Czy kiedykolwiek próbowałeś spróbować kostki lodu lub próbowałeś spróbować sanek na mrozie? Więc próbowaliśmy wszystkiego. Aby kontynuować czytanie kliknij Dalej poniżej 👇👇
Pyszny Deser Kokosowy – Kremowe Niebo w 10 Minut